A A A
drukuj

Zagraniczne wojaże z kartą czy z gotówką?

Data publikacji: 2013.07.31 godz. 16:03

Opracowanie własne
OCENA
4.2/5

Półmetek wakacji. Ci, którzy planują dopiero zagraniczny wyjazd, z ciekawością pytają tych, którzy już wrócili: Co zabrać – kartę czy gotówkę? Poprawna odpowiedź nie jest jednoznaczna.

Strefa euro

W przypadku wyjazdu do strefy euro odpowiedź jest w miarę oczywista – karta. Nie ma sensu narażać się na ryzyko kradzieży, by zaoszczędzić kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych. Sieć punktów akceptujących różnego rodzaju formy płatności bezgotówkowych jest doskonale rozwinięta, a i bankomatów, w których możemy wypłacić pieniądze na drobne, codzienne wydatki nie brakuje. Trzeba jednak pamiętać, by nie wypłacać po kilka euro, jeśli korzystanie z bankomatów za granicą związane jest z pobraniem przez bank prowizji. Niektóre bank wręcz zniechęcają do tego, stosując opłatę minimalną (np.: 3 proc., ale nie mniej niż 5 zł).

Owszem, przy korzystaniu z karty łatwo dać się ponieść wakacyjnemu szaleństwu i wydać więcej niż się planowało. Radą na to jest ustanowienie limitu dziennych wydatków.

Płacąc kartą, nasze zakupy są rozliczane po aktualnym w danym dniu kursie euro. Możliwe więc, że przy spadku wartości złotówki, zapłacimy nieco więcej niż się spodziewaliśmy przed wyjazdem. Zakładając, że wydamy ok. tysiąca euro i wszystkie transakcje będą rozliczone po kursie wyższym o 10 gr niż planowaliśmy, to „nadzwyczajny” wydatek wyniesie sto złotych.

Inne kraje

Proces rozliczenia transakcji wykonanych w lokalnych walutach jest bardziej skomplikowany. Najpierw organizacja płatnicza, której logo widnieje na karcie (Visa lub MasterCard) przelicza kurs lokalnej waluty na euro. Informacja o wydanej kwocie w euro trafia do banku wystawcy karty i ten przelicza ją na złotówki. Różnica między ceną przewidywaną przez nas przy kasie a kwotą zapisaną na rachunku może być znaczna. Wynika to przynajmniej z dwu powodów. Po pierwsze, różnice kursowe. W bardzo egzotycznych krajach, zwłaszcza jeśli transakcja odbywa się off-line, może się zdarzyć, że informacja o transakcji dotrze ze sklepu do organizacji płatniczej dopiero po kilku dniach. Nie znamy też dokładnie kursu po jakim przeliczy transakcję nasz bank. Po drugie, niektóre banki pobierają prowizję od transakcji wymagających podwójnego przewalutowania.

W Europie pozostało już niewiele popularnych wśród turystów krajów, które posługują się własną walutą. Praktycznie są to tylko Bułgaria z lewą, Chorwacja z kuną i Czechy z koroną. Analizy dokonywane przez różne portale finansowe i poradnikowe pokazują, że do tych krajów można jechać z gotówką, jak i z kartą. Wszystko zależy od banku, w którym posiadamy kartę i trudno wskazać czemu przeliczenia niektórych instytucji są niższe od kursów kantorowych, a innych od nich wyższe.Z kolei w bardziej egzotycznych krajach zdecydowanie korzystniej wypadają transakcje kartowe. O walutę egipską, tunezyjską czy turecką nie jest łatwo w kantorach a kursy są raczej „zniechęcające” (zarówno sprzedających, jak i kupujących).

Komentarze

Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.

Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.

comments powered by Disqus