Najnowsze dane NBP wskazują, że w portfelach Polaków znajduje się 35,3 mln kart płatniczych (debetowych, kredytowych i przedpłaconych). Trudno się dziwić, że ich kradzieże są częstym zjawiskiem.
Wikszość klientów banków oraz SKOK-ów już wie, że po takim przykrym zdarzeniu trzeba niezwłocznie zastrzec kartę płatniczą. Niestety wspomniana czynność zupełnie nie wyklucza odpowiedzialności klienta za transakcje oraz wypłaty wykonane przez przestępcę. Ważne informacje na ten temat, prezentujemy w pierwszym artykule z nowego cyklu „Poznaj swoje prawa”. Teksty należące do naszego cyklu, będą informowały o uprawnieniach konsumenta i obywatela w sytuacjach zdarzających się w życiu codziennym.
Zgłoszenie o utracie karty nie zawsze zwolni klienta z odpowiedzialności
Przepisy dotyczące zaginięcia karty płatniczej oraz konsekwencji tego zdarzenia dla klienta, znajdziemy w ustawie z 19 sierpnia 2011 r. Znaczenie mają również przepisy Unii Europejskiej (patrz dyrektywa 2007/64/WE), które zostały wdrożone do polskiego prawa.
Z punktu widzenia polskich klientów banków i SKOK-ów, kluczowy jest artykuł 46 ustawy o usługach płatniczych. Zgodnie z nim, bank jest zobowiązany do zwrotu środków utraconych na wskutek nieautoryzowanej transakcji kartą płatniczą. W praktyce oznacza to konieczność przywrócenia stanu konta sprzed kradzieży. Przepisy wskazują jednak, że klient banku lub SKOK-u ponosi częściową odpowiedzialność (do 150 euro przeliczonych po kursie z dnia nieuprawnionej transakcji), jeżeli kradzież środków była skutkiem wykorzystania skradzionej karty jeszcze przed wykonaniem odpowiedniego zgłoszenia do banku. Taka sama sankcja finansowa jest stosowana, jeżeli klient naruszył obowiązek związany z koniecznością niezwłocznego zgłoszenia kradzieży karty lub jej nieuprawnionego użycia. Co więcej, jeśli użytkownik karty w ciągu 13 miesięcy od obciążenia rachunku nie powiadomi banku o kradzieży pieniędzy, to jego roszczenia wobec wystawcy karty (o zwrot środków) zupełnie wygasną. Właśnie dlatego, warto od czasu do czasu sprawdzać historię transakcji na swoim rachunku.
Uwaga: Karta kredytowa z limitem nawet do 100 000 zł. Sprawdź »
W wyjątkowych sytuacjach, krajowe przepisy przewidują możliwość całkowitego „przerzucenia” kosztów związanych z kradzieżą środków na posiadacza karty. Takie rozwiązanie jest stosowane jeśli klient umyślnie albo w wyniku rażącego niedbalstwa doprowadził do kradzieży środków z konta. Opisywana sytuacja może mieć miejsce na przykład wtedy, gdy posiadacz karty pozostawia ją w nienależycie zabezpieczonym miejscu, a „plastik” ma przyklejoną karteczkę z zapisanym numerem PIN. Taki niebezpieczny sposób przypominania sobie o PIN-ie, nadal jest wybierany przez wiele osób (zwłaszcza starszych).
Uwaga: w przypadku „zbliżeniówek” są stosowane szczególne zasady …
Polacy to jedna z nacji, które najczęściej korzystają z kart zbliżeniowych. Dane NBP z pierwszego kwartału bieżącego roku wskazują, że już około 84% kart znajdujących się w obiegu, posiada funkcję płatności zbliżeniowych. Takie rozwiązanie jest bardzo wygodne, ale wymaga dodatkowych środków bezpieczeństwa ze względu na możliwość wykonania wielu płatności do 50 zł bez kodu PIN.
W odpowiedzi na zagrożenia dotyczące kart zbliżeniowych, krajowe banki wprowadziły limity operacji bezstykowych (np. 150 zł - 250 zł dziennie). Po przekroczeniu wspomnianych limitów, przy każdej płatności wymagane jest już wpisanie kodu PIN. Dodatkowo banki ustalają limity liczby transakcji zbliżeniowych (np. dziesięć płatności bezstykowych dziennie). Po przekroczeniu takich dodatkowych limitów, również jest konieczna autoryzacja kolejnych płatności kodem PIN.
60 firm pożyczkowych w jednym miejscu. Porównaj oferty »
Warto wiedzieć, że specjalne rozwiązania dotyczą również odpowiedzialności za transakcje wykonane skradzioną kartą zbliżeniową. Wprowadzenie takich szczególnych środków bezpieczeństwa zostało wymuszone przez Narodowy Bank Polski, który przygotował specjalną rekomendację na temat „zbliżeniówek”. Wspomniana rekomendacja nie ma statusu ustawowego, ale jest ogólnie respektowana przez banki. Zgodnie z zaleceniami NBP, bank powinien umożliwić wybór między kartą z funkcją zbliżeniową i jej tradycyjnym odpowiednikiem. Często taki wybór jest zapewniany poprzez możliwość wyłączenia funkcji zbliżeniowej.
Jeszcze ważniejszym rozwiązaniem jest ustanowienie odrębnego limitu odpowiedzialności (50 euro) za transakcje wykonane z użyciem funkcji zbliżeniowej. Jeżeli bank nie pozwala na rezygnację z płatności bezstykowych, to posiadacz karty w ogóle nie będzie odpowiadał za nieuprawnione transakcje zbliżeniowe (limit odpowiedzialności klienta obniżony z 50 euro do 0 euro). Takie wykluczenie odpowiedzialności użytkownika karty, nie dotyczy jednak umyślnego doprowadzenia do kradzieży środków.
Płać ratę kredytu niższą nawet o 30%. Porównaj oferty »
Krajowe banki po zastosowaniu się do rekomendacji NBP, ustalają dwa limity odpowiedzialności klienta za nieuprawnione transakcje przed zastrzeżeniem karty płatniczej. Wyższy limit (150 euro) dotyczy transakcji wykonywanych w terminalu (stykowych), a kwota 50 euro jest uwzględniana w przypadku płatności zbliżeniowych (bezstykowych). Dodatkowo klienci banków mogą wykupić specjalne ubezpieczenia karty płatniczej, które w razie kradzieży, zupełnie uwolnią ich od konieczności zapłacenia 50 euro lub 150 euro za zakupy wykonane przez złodzieja.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.