~ Klientka Banku • 2017-12-27
Ocena:
Nie polecam tego Banku (GŁĘBOKIE ŚREDNIOWIECZNE, JEŚLI CHODZI O SYSTEM INFORMATYCZNY, OBSŁUGĘ, PANUJĄCE TAM ZWYCZAJE). Mam kartę kredytową Pekao SA, którą mi dołączono do kredytu mieszkaniowego. Co roku Bank pobiera mi 30 zł za korzystanie z karty. Korzystam każdego miesiąca z tej karty, robiąc transakcje na kilka tysięcy złotych. W ostatnim czasie karta przestała działać, komunikat na każdym terminalu: błąd karty. Dodam, że mam kilka kart, wszystkich używam prawidłowo i przechowuję je prawidłowo (karta, o której mowa nie ma śladów żadnych fizycznych uszkodzeń). Poszłam do Banku złożyć reklamację. Okazało się, że jest z tym poważny problem, ponieważ muszę mieć kilak wydruków z terminala potwierdzających, że dotychczasowe transakcje nie przebiegały prawidłowo. Takich wydruków nie miałam, ponieważ terminal mojej karty nie czytał. JAK ZAKOŃCZYŁA SIĘ MOJA HISTORIA? Gdybym poszła do Banku i oszukała pracownika mówiąc, że kartę zgubiłam, dostałabym nową kartę za darmo. Jednak ja zachowałam się uczciwie, powiedziałam prawdę, to pracownik Banku kazał mi chodzić po sklepach i próbować zapłacić tą kartą, aby zdobyć wydruki (było to absurdalne, ponieważ karta nie działała i nie otrzymywałam żadnego wydruku). Na koniec z łaską (nie miałam wydruków) została przyjęta moja reklamacja i wydano mi nowa kartę. Uwaga, pobrano mi za nią opłatę, ponieważ pierwotnej karty nie zgubiłam tylko była ona wadliwym egzemplarzem wydanym mi przez Bank. Ponadto Bank było stać na pisanie do mnie listów z informacją o nieuwzględnieniu reklamacji. WNIOSEK TAKI, ŻE KARTĘ PEKAO MOŻNA MIEĆ ALE LEPIEJ JEJ NIE UŻYWAĆ, BO JAK SIĘ ZEPSUJE TO WINA Z PEWNOŚCIĄ NIE BĘDZIE PO STRONIE BANKU. W STOSUNKU DO PRACOWNIKÓW BANKU LEPIEJ OD RAZU ŚCIEMNIAĆ, PONIEWAŻ MÓWIĄC PRAWDĘ TYLKO BĘDZIECIE STRATNI W DODATKU BEZ SWOJEJ WINY.
Czuję się oszukana!
31467