~ Zrobiony w jajo • 2013-04-25
Ocena:
Wszyscy \"chwalą\" więc i ja dołożę swoje 3 grosze. Niedawno kończyła mi się umowa na tel. komórkowy który miałem w Orange dość długo żonie nie zgadzały się kwoty rachunków, do tego kilkumiesięczna walka o zablokowanie płatnych (i to słono) specjalnych mms sms itp, nie ważne. Faktem jest że z czystym sumieniem podjęliśmy decyzję że się z tą firmą rozstajemy. Przed wygaśnięciem ważności numeru zadzwonił pan z ofertą tak zwaną nie do odrzucenia. Ne posłuchałem głosu rozsądku i przedłużyłem na jeszcze rok umowę. Minęło kilka dni i telefon nagle przestał działać. Dzwonię na infolinię i miła pani informuje mnie że zrezygnowałem z tego numeru więc jest wyłączony, na co ja że przecież niedawno przedłużyłem umowę na nowo. Pani - no tak, ale nie napisał pan ODWOŁANIA REZYGNACJI. Czego??? Przecież przedłużyłem umowę, po co mam pisać odwołania rezygnacji skoro umowa na zdrowy rozsądek powinna odwoływać rezygnację? Pani - ja nic nie poradzę musi pan napisać. W końcu pytam - skoro telefon został wyłączony to w takim razie umowę unieważniamy? Na to pani - nie, jeśli chce pan zrezygnować z nowej umowy naliczymy panu karę pieniężną za nie dotrzymanie warunków. Wsiadłem wściekły na moto i podjechałem do salonu Orange by mnie oświecili co ma zawierać to odwołanie. Okazało się że pan w salonie był tak samo uświadomiony jak ja bo wywalił na mnie gały gdy mu przedstawiłem sprawę. Zadzwonił by się poradzić no i jakoś wypociliśmy tę rezygnację. Po kilku dniach tel. powinien działać. Po 3 dniach dzwonię na info i okazuje się że o niczym nie wiedzą \"NO ***WA MAĆ\" znowu gadam o co chodzi i wściekły wychodzę. Po następnych kilku dniach żona dzwoni na info i okazuje się że nadal nikt nic nie wie na temat tego numeru bo nic nie jest zgłoszone, ale teraz to już na pewno wszystko będzie dobrze nr zlecenia awarii itp. po następnych 3 dniach znów żona dzwoni, a pani stwierdza że musimy napisać następną rezygnację z rezygnacji bo tamtej niema a tel to najwcześniej za tydzień bo teraz weekend majowy i się nie wyrobią. Nie byłem przy rozmowie ale podobno porządne zj@by dostała. Puki co czekam na pierwszą fakturę zobaczymy czy przyjdzie wcześniej niż uruchomią numer telefonu. Gratulacje dla firmy za wybitne poczucie humoru. Naprawdę Bareja przy was to pikuś.\r\n Powiem tak, jeśli jakoś szczęśliwie dożyję do końca tej umowy to choćby mi obiecali wszystkie darmowe połączenia i do tego dwie striptizerki to ja dziękuję. 2013 rok gdzie wszystko można załatwić przez internet, a tu operator sieci komórkowej, dostawca internetu robi numery rodem z komedii PRL.
8559