197 Opinie

Dałem się przekonać aby mieć kartę kredytową Meritum Banku - i zaczął się horror. W oddziale w Kielcach (sławnym z innych spraw) nie potrafili wejść na moje konto i podać mi informacje oraz zmienić usługi. Odsyłali na infolinię a tam do oddziału. Wyciągi tak konstruują, że nawet w tymże oddziale Pani nie potrafiła mi udzielić informacji co oznaczają poszczególne kwoty. Kredyt zaciągnięty (miał być bez odsetek - ale został ubezpieczony tak że na to samo wyszło) mimo, że spłaciłem Bank nie zaksięgował na podczet kredytu, tylko jako saldo na moim koncie i dalej pobierał należność za ubezpieczenie. Kilkukrotnie chciałem rozwiązać umowę - ale bez skutku (Pani w oddziale dawała mi druczek do wypełnienia prawdopodobnie dot. odstąpienia od podpisanej umowy w terminie 1 czy też 2 tygodni gdy nie było żadnego ruchu na koncie). Wreszcie sam napisałem pismo o zamknięcie konta. Nie przyjęto mi jej twierdząc, że nie jest spłacone. Podano mi kwotę jaką mam wpłacić, wpłaciłem i znów problem - datowanie pisma było o jeden dzień wcześniej niż przyniesione do okienka (był to sierpień). Dostałem pismo, że konto zostanie zamknięte w ciągu miesiąca i w tym czasie muszę wpłacić sumę - nie pamiętam dokładnie ale poniże 10 zł (a już przy przyjmowaniu pisma stan był zerowy). Chciałem już mieć to wszystko z głowy więc wpłaciłem tę drobną sumę i o dziwo otrzymałem wyciąg na której widniało, że jestem coś winny Bankowi, prawdopodobnie jedna rata. Za kilka dni dostałem pismo, że konto zostało zamknięte więc nie dochodziłem co ma znaczyć ten wyciąg. O DZIWO DZISIAJ DOSTAŁEM ZNÓW WYCIĄG. Chyba do końca życia będę płacił za tę niefortunną decyzję założenia konta w tym Banku. Mam konta różne w kilku bankach, ale to przeszło wszelkie granice przewidywalności. 6797