~ Jacek G • 2009-02-04
Ocena:
Szczesze odradzam. Jeżeli nie chcesz się poczuć bezsilny jak bohater powieści Franza Kafki lepiej nie korzystaj z ich usług (mBank i Multibank to detaliczne marki BRE). Moje doświadczenia w zakresie kredytu hipotecznego to wielka porażka. Na innych polach również.
Mając u nich kredyt hipoteczny (od 2004)chciałem zamknąć drugie konto z limitem debetu 10 tys. - złożyłem wniosek o przeniesienie lini kredytowej w koncie - po otrzymaniu promesy z datą jej uruchomienia rozwiązałem umowę z PeKaO, okazało się, że jednak mi nie przyznali limitu bo nie otrzymali z PeKaO opinii bankowej - w efekcie wylądowałem z ręką w nocniku, nadmieniam, że wcześniej otrzymali wszystkie wymagane dokumenty łącznie z historią konta w PeKaO, dla którego jestem "vip". Podobnie było z kartą kredytową - chciałem zrezygnować z Citybanku na ich korzyść - okazało się, że nie mam zdolności utrzymania karty. Tymczasem dla City byłem na tyle dobrym klientem, że podwyższyli mi limit do i wyzerowali opłaty.
Niestety mam pręgież w postaci kredytu hipotecznego z oprocentowaniem ustalanym przez zarząd BRE (w umowie nie ma ustalonej marży + LiBOR3M). Gdy Libor wzrastał moje oprocentowanie było bez zwłoki podwyższane do poziomu 4,7% (przy liborze 3%). Teraz libor3m wynosi 0,6% moje oprocentowanie pozostało na poziomie 4,7%. Dzisiaj 5.02.2009 zarząd BRE ustami wiceprezesika stwierdził: " Klienci bez żadnych opłat mogą zrezygnować z umowy z nami i przejść do innego banku. Ale tego nie robią. Mają świadomość, że inne banki nie chcą udzielać kredytów we frankach - mówi Jarosław Mastalerz, wiceprezes BRE. - Duża część tych klientów teraz w ogóle nie dostałaby finansowania we franku - dodaje. I mówi, że marży nie zmniejszy. Tym bardziej że zarabianie na wysokich marżach jest jednym z głównych punktów strategii BRE na ten rok.
Tylko cynizm czy może nieuczciwość? Oceń sam - szczgółowe informacje o praktykach mBanku znajdziesz na stronie mstop.pl/
464