755 Opinie

Załatwianie kredytu samochodowego miało trwać dwie godziny. Szóstego dnia po złożeniu wniosku, po pięciokrotnych próbach (bezskutecznych) zasięgnięcia informacji - co dalej - u doradców telefonicznych (od Annasza do Kajfasza) i bezskutecznym wydzwanianiu do placówki MBanku w Łodzi, która niby miała się zajmować moją umową (nikt nie odbierał, niezależnie od wybieranego numeru telefonu) udałem się do niej osobiście, bo podobno umowa czekała na mój podpis. Oczywiście nic nie załatwione, termin - może jutro, może pojutrze... Czy kiedyś tam. Zero łączności, klient musi latać między dealerem aut a bankiem, bo niemożliwe jest np. w mBanku ściągnięcie dokumentów od dealera na drugim końcu miasta skanem i mailem. Jedyne co mają dobre to reklamę - zachęcanie do wzięcia kredytu. Nic więcej! Wyszedłem z ulgą, że nie z nimi podpiszę umowę kredytową. Nigdy więcej mBanku. Odradzam wszystkim, szkoda nerwów, jedyne co potrafią, to krwi napsuć najspokojniejszym ludziom. Za mną stał człowiek załatwiający kredyt hipoteczny. I też miał już dość zabaw w głuchy telefon. Górna Wolta z komputerami a nie bank! 13631