~ marzena • 2015-02-20
Ocena:
Konto założyłam kilka lat temu generalnie po to by obsługiwało moją polisę OC. Po roku okazało się, że mam zapłacić za kartę kredytową, o którą nigdy nie wnioskowałam, ani też nigdy nie otrzymałam. Próbowałam telefonicznie wyjaśnić sprawę, bezskutecznie, udało się zrezygnować przez telefon z karty ale reklamacja wymagała złożenia pisma, wiec odpuściłam i zapłaciłam. Potem zabrakło informacji o kończącej się polisie OC i znów porażka. Miesiąc temu postanowiłam zamknąć rachunek. Dyspozycja złożona telefonicznie. W trakcie wypowiedzenia umowy (okres 30 dni) podałam jeszcze nr rachunku na który należy przelać środki po zrealizowaniu dyspozycji. Dziś otrzymałam potwierdzenie (mailem i sms-em), że rachunek zamknięty. A za chwilę, że środki pozostawione na rachunku trafiają na nieoprocentowane konto (zamiast na podany przeze mnie rachunek!). Wysłałam maila z prośbą o wyjaśnienie. Uwaga, jest odpowiedź, że korespondencja w formie mailowej ma jedynie charakter informacyjny. Udzielając odpowiedzi na przesłaną wiadomość nie posiadają wglądu w moje dane i posiadane produkty, co skutkuje brakiem możliwości merytorycznego odniesienia się do jej treści. W celu wyjaśnienia kwestii związanej z realizacją przelewu proszą o kontakt z konsultantem mLinii pod numerem: 801 300 800 lub +48 42 6 300 800. Proszę przygotować identyfikator klienta i telekod. Identyfikator klienta i telekod przygotowane więc dzwonię. Rachunek zamknięty ale identyfikator i telekod działają (?) super! Pani przepytuje mnie na tę okoliczność: imię i nazwisko, pesel, adres, nazwisko panieńskie matki... jest! widzi wniosek zamknięcia! ale sory, nic nie może zrobić... już mnie mdliło od tego ciągłego przepraszania za to, że konsultant nie wpisał we wniosku numeru konta, że nr rachunku umieszczony w komentarzu nie ma mocy prawnej, że konsultant nie powiedział... dość! nie chcę przeprosin, oczekuję realizacji dyspozycji, którą złożyłam przecież prawidłowo przed zamknięciem konta. ok, no to składam reklamację, nie!!!nie mogę, bo właśnie mój identyfikator i telekod zostały zablokowane. Panienka z drugiej strony nie może nic (a może nie chce?)... nie mogę rozmawiać z nikim kto merytorycznie ogarnąłby sprawę, panienka nie przekaże sama też jej nikomu (bo przecież nie mogę już składać reklamacji), przelewu nie może wykonać... Masakra! Rozwiązanie? a i owszem jest! jedno jedyne... PROSZĘ NAPISAĆ PISMO do mBANKU. Paranoja jakaś! To pytam się po co maile z banku wprowadzające w błąd, po co zatrudnieni konsultanci (pierwszy zapomniał powiedzieć, drugi powiedział ale źle, a trzeci był tylko od przepraszania - ot taką miał wąską specjalizację!)??? I co? ano kasę w majestacie prawa zabrali, jak napiszę pismo jest szansa, że przeleją wreszcie na podany rachunek... chociaż w tej sytuacji to wcale już nie mam takiej pewności. Od wojny, głodu i MBANKU uchroń nas Panie! Amen
12879