~ Marlena • 2015-02-09
Ocena:
mBank = strata cennego czasu
22.12.2014 - złożony wniosek o udzielenie kredytu, komplet dokumentów, wszystko gra, Pani w banku twierdzi, że na koniec stycznia powinniśmy mieć pieniądze na koncie, zdolność na 500 000
początek stycznia - trzeba ponownie wypisać wniosek gdyż zmienił się druk, po delikatnym zwróceniu uwagi, że co nas to interesuje, i tak go wypełniliśmy; dodatkowo informacja od banku, że zmieniła się cena za wybudowanie metra kw z 2tys na 2,5
drugi tydzień stycznia - wstępna decyzja banku - nie ma problemu dostaną państwo kredyt - potem cisza przez dwa tygodnie, nie odbierają telefonów, nie odpisują na maile
trzeci tydzień stycznia - odezwała się firma zewnętrzna, która miała zrobić wycenę dla banku
trzy dni później - firma zrobiła wycenę - pięknie i ładnie, teraz to już tylko formalność
kolejne dwa dni (koniec stycznia) - klienci mówią, że miała być już gotowa umowa, konsultantka w banku, że wniosek dopiero trafił do analityków (trzech) i że każdy z nich po kolei ma 4 dni - ekipa budowlana przesunięta o dwa tygodnie
kolejny tydzień (koniec pierwszego tygodnia lutego) - konsultantka dzwoni, że decyzja o kredycie jest ale będzie trzeba podwyższyć wartość budynku czyli dobudować ściany (fundamenty już są) - klienci na to, że gdybyśmy mieli pieniądze na budowę to nie bralibyśmy kredytu na budowę - weekend oczekiwania
drugi tydzień lutego - bank odmawia udzielenia kredytu z powodu nie posiadania zdolności kredytowej - czerwona ze wstydu konsultantka bardzo przeprasza za wprowadzenie klientów w błąd
STRATA CZASU i szkoda nerwów - niekompetencja obsługi pod każdym względem, nieodbieranie telefonów, wprowadzania klienta w błąd, zwlekanie i niedbanie o klienta.
drugi tydzień lutego - klienci składają wniosek o kredyt w innym banku...
12775