~ Sebo • 2018-07-24
Ocena:
23.07.2018 udałem się do placówki Banku we Wrocławiu (Skytower) w celu zamknięcia rachunku bankowego. W placówce było dwóch Klientów czekających na Doradcę. Panie Kasjerki zapytały w czym mogą pomóc - ja, że chciałem zamknąć rachunek - Panie odpowiedziały, że musi to zrobić Doradca. Po chwili przybyli nowi Klienci - jedni w sprawie lokaty, inni w sprawie do wyjaśnienia jakichś swoich problemów z kredytem. Pojawił się jakiś Pan na tzw. froncie czyli kierujący ruchem, jak ja to nazywam. Jeszcze raz zagaiłem Pana kierującego ruchem, że chciałem tylko zamknąć rachunek (rachunek na zero - nigdy nie był używany). Odpowiedź - muszę czekać na doradcę. Pytam Klientów przede mną ile czasu już czekają - tak z ciekawości - odpowiedź 30 min, 40 min. Moje pytanie brzmi - w jakim celu do cholery tak banalna sprawa, jak zamknięcie rachunku wymaga angażowania Pana Doradcę, który dostępny będzie kiedyś tam. Zamknięcie rachunku to posprzedaż - każdy może to zrobić, tak było do niedawna - nawet w tym Banku. Na sali sprzedażowej było pięciu Klientów i trzech pracowników Banku. Jeżeli tak banalnej sprawy nie może załatwić pracownik Banku - to jaką załatwi? Mam zatem propozycję iście z Kuchennych Rewolucji - Niech Pan Czarnecki weźmie swoją ekipę i uda się do innego Banku i niech zobaczy, jak to ma wyglądać. W moim odczuciu - jest to jedna wielka MASAKRA.
34467