~ gnjk • 2017-08-12
Ocena:
Dramat od samego początku. Chciałem założyć tam konto. NA SZCZĘŚCIE SIĘ NIE UDAŁO. Przyszedłem do oddziału. Pani zaprosiła mnie do szklanego pomieszczenia. Poszła sobie dokądś. Przez 10 minut siedziałem w pomieszczeniu, gdzie było ze 30 stopni, klimatyzator na ścianie, ale wyłączony. Stwierdziłem, że nic tu po mnie. Wyszedłem, ale jakaś pani mnie zauważyła twierdząc, że już do mnie idzie. O.K. Mija następne 5 minut. Pot się leje. Pani przyszła i zaczęła pytać o to czym się zajmuję, profil działalności, etc.. Zapytałem co to ma do rzeczy, chcę założyć konto osobiste i już. Okazało się, że pani chce nawiązać relacje... Szlag mnie trafił. poprosiłem by pani zajęła się założeniem konta. Pani była zawiedziona. Powiedziała, że chcą zawsze na początku dowiedzieć się jak najwięcej o kliencie. Ja odpowiedziałem, że to bardzo pięknie , ale nie mam czasu na pogaduchy. Następnie pani stwierdziła, że jest tu dość ciepło i może przyniesie pilota od klimatyzatora, aby go włączyć. Zgodziłem się z chęcią. Pani poszła po pilota, przyniosła go i coś tam przy nim majstrowała, ale albo pilot nie działał, albo pani nie potrafiła go obsługiwać, bo po paru minutach majstrowania odłożyła go na stół i zajęła komputerem, a klimatyzator nie działał tak samo jak i poprzednio. Pani po paru minutach stukania klawiszami stwierdziła, że nastąpiła taka ciekawa sytuacja, że czasami centrala sprawdza składane wnioski i dokonuje jakiejś bliżej nieokreślonej weryfikacji i właśnie w moim przypadku tak teraz jest więc prosi o cierpliwość bo w związku z tym właśnie zablokowali jej konto i nie ma dostępu do danych centralnych, czyli musimy chwilę poczekać, aż jej odblokują dostęp. Dla mnie to był zwyczajny urzędniczy bełkot. Zapytałem ile to może potrwać, na co pani odpowiedziała, że tyle co odczytanie maila, którego już wysłała do centrali z prośbą o odblokowanie dostępu. O.K. Posiedziałem jeszcze pięć minut. Nie wydarzyło się nic. Widocznie w centrali pracują jeszcze więksi geniusze, którym odczytanie maila zajmuje więcej czasu niż pięć minut. Poprosiłem panią o swój dowód i powiedziałem, że dziękuję bardzo za uwagę, ale to chyba bez sensu bym tu dalej siedział, bo posiedzieć to sobie mogę w domu, a tu przyszedłem założyć konto, ale skoro to niemożliwe to nic tu po mnie. Pani zapytała czy jestem pewien, bo to oczywiście moja decyzja, ale przecież mogę poczekać bo jak odblokują jej dostęp to ona mi to konto założy. Nie powiedziała tylko kiedy. Wyszedłem z ulgą. Pół godziny szlag trafił. Ale przynajmniej udało się nie założyć konta w tym banku. Strach pomyśleć co by było dalej gdybym je w końcu założyć. Nigdy więcej Idea Banku.
30011