~ Edi • 2016-09-17
Ocena:
Dostałem kredyt na firmę dzięki pomocy i wiedzy pracowników banku...na kwotę 80 tys...Po roku przypadkowy klient w rozmowie przyznał, że ta firma jest warta może 1/4 tej kwoty (od dawna pracuje w tej branży)...Poczułem się, jak bym dostał w twarz (to moja pierwsza f-ma) od nich tym bardziej, że oczekiwałem prawdy i przede wszystkim rzetelności. Moja f-ma padła bo była mała, a ZUS wielki, czynsz wielki i raty kredytu wielkie...
Przez ponad rok usiłowałem na różne sposoby (kontakty osobiste, telefony,maile,wizyty w oddziale) nawiązać jakiś kontakt w sprawie przekształcenia tej umowy, ale bez skutku. Każdy mądry w tej firmie podpowiadał mi co mam zrobić i jak i za każdym razem inaczej, ale wszystko i tak obijało się o mur. Wreszcie pismo DOTARŁO a efekt jest taki, że wielkie raty zamieniły się w jeszcze większe. Nie wiem czy mam płakać czy śmiać się, bo z tego wynika jedno: bank. który szczyci się chęcią pomocy swoim klientom ma ich dokładnie w nosie,że nie ma tam nikogo, kto myśli odważnie i przynajmniej. próbuje pomóc w ekstremalnych sytuacjach. Ja dzięki pracownikom banku czuję się oszukany.
Ps. jestem stary i bezrobotny.
17205