Mam kilkanaście lokat na różne, raczej dłuższe okresy. Gdy założyłem ostatnią, na 3 lata, okazało się, że nie da się już wyłączyć jej odnawialności. Nie uśmiecha mi się, pamiętać o terminie zapadalności za 3 lata. Zresztą z przyczyn czysto spadkowych, zostawianie lokaty bez dyspozycji na taki okres jest nierozsądne. Napisałem maila do Banku przez ich stronę - żadnego odzewu. dodzwoniłem się na infolinię. Pani była miła, ale potwierdziła, że lokatę można edytować tylko przez telefon lub w oddziale. okazało się, że przez telefon się nie da, bo musiałbym przesłać skan dowodu mailem. Jak mailem, skoro na poprzedni nikt nie odpowiedział. Kiedy dowiedziałbym się, że skany trafiły w odpowiednie miejsce. Zdecydowałem się na wizytę w oddziale. Poszedłem do punktu we Włocławku (to pokój w biurowcu w centrum) o godz 15,30. Drzwi zamknięte. Informacja na drzwiach: czynne od 9.00 do 17.00. Żadnej informacji czy będzie dziś czynne, czy może już zlikwidowane. Pomyślałem sobie, że skoro nikt tu nie oferuje bankowych produktów, to po co bank zbiera te lokaty? Chyba warto w takiej sytuacji zrezygnować z lokaty. Na szczęście możliwe jest zerwanie i podanie numeru konta do zwrotu środków.
15841