~ doktorek • 2017-05-18
Ocena:
Sytuacja dotyczy zerwanych więzadeł. W 2015 miałem zerwane więzadła w kolanie 15.03.2015 była możliwa wizyta lekarska. Na wizycie została ustalona data operacji na grudzień 2016 rok - MOJA WINA ŻE W POLSCE SĄ TAKIE KOLEJKI. Po wystąpieniu do nich o wypłatę odszkodowania. Najpierw została wysłana karta z leczenia szpitalnego w której jasno było napisane, iż odbyło się leczenie operacyjne i pobyt w szpitalu. Jednakże Compensa poinformowała mnie, iż więzadła w kolanie zerwały się na skutek choroby! ABSURD!!!! Lekarz prowadzący na zapytanie czy zna przypadek, że więzadła zerwały się w kolanie na skutek choroby popukał się w głowę i z sarkazmem powiedział, że cytuję więzadła grypy dostały że się zerwały. Kolejną sprawą jest fakt dosyłania kolejnych stert dokumentów, które są zbędne bo w rzeczywistości w karcie szpitalnej jest jasno i wyraźnie napisane wszystko co jest potrzebne. Jeszcze ciekawszą, rzeczą jest fakt zarządzani numery polisy z 2015 roku kiedy to miało miejsce zerwania więzadeł. Wspomnę jedynie, iż ubezpieczenie było zbiorowe przez uczelnię i ja jako jedna z osób, które były ubezpieczone NIE MAM OBOWIĄZKU POSIADAĆ TAKICH RZECZY JAK NUMER POLISY. Bo ciężko jest sprawdzić po PESELU moje ubezpieczenie. W związku z powyższym uważam, iż powyższe ,,towarzystwo\" szuka wyłącznie przyczyn błahych aby tylko nie wypłacić odszkodowania. STANOWCZO ODRADZAM I NIE POLECAM!!!!
29049