~ Maciek • 2014-05-23
Ocena:
Właśnie kończę spłacać kredyt w Citi "Banku". Oferta była atrakcyjna. Jednak ostatnia rata kredytu zamiast 821, wyniosła ponad 3 tys. Okazało się, że po pierwszej spłaconej racie oprocentowanie kredytu zostało podniesione i nikt mnie o tym nie poinformował, nagle atrakcyjna oferta zmieniła się w całkiem drogi kredyt, o czym dowiaduję się po fakcie po 6 latach. Przestrzegam. Akwizytor z Citi ?Banku? podpisuje umowę z niskim oprocentowaniem, a po powrocie do placówki właściwie od razu podwyższa oprocentowanie nie informując o tym klienta. "Bank" tłumaczy to poziomem stop procentowych. W moim przypadku stopa referencyjna była wyższa od tej w dniu zaciągnięcia kredytu tylko przez 154 dni w czasie trwania kredytu, natomiast przez 1945 dni stopa była niższa, proszę sobie wyobrazić, że mimo tego muszę do tego dopłacić. A mogłoby się wydawać że w takiej sytuacji bank nachapię się wystarczająco jak będę płacił ratę zgodnie z harmonogramem - ale nie! Kończę z oprocentowaniem ponad 14% i z pismem od banku, że taki poziom oprocentowania wynika aktualnych stóp procentowych, a dzisiaj Pani akwizytor w mailu oferuje mi 10,7% Czyli spłata 72 rat bez choćby jednego dnia spóźnienia powoduje że jestem o 3% mniej wiarygodny od nowego klienta - oczywiście że nie, to po prostu zupełnie inna oferta ;-) A teraz najlepsze, chcąc mnie jeszcze wydoić "telesprzedawca" od 6 m-cy dzwoni do mnie z propozycją nowego kredytu na doskonałych warunkach, którym spłacimy pozostały stary kredyt. Ponieważ się nie zgodziłem bank poinformował mnie, że rozłoży mi pozostałą część kredytu (ratę "balonową") na nieoprocentowane raty.
10527