~ Marcin Zieba • 2012-11-16
Ocena:
Wysokość oprocentowania: OK. Dostęp internetowy: Skomplikowany, nieprzyjazny użytkownikowi interfejs. Szybkość przyznania / wypłacenia kredytu: Ilość formalności i poziom obsługi Klienta w placówkach banku Millennium zasługuje tylko na napiętnowanie (w mojej opinii, oczywiście).
Czułem się traktowany prokliencko do momentu uzyskania decyzji kredytowej na budowę domu. Po podpisaniu umowy, stałem się niechcianym gościem, petentem, którego bank przeczołguje przez wszystkie możliwe procedury, rzuca kłody pod nogi i robi co się da, żeby nie wypłacić kolejnej transzy kredytu. Prosząc o wspomniane kolejne transze, czułem, że muszę bankowi udowodnić, że nie jestem oszustem, przesyłać kolejne zdjęcia (bank w XXI wieku nie przyjmuje ich w postaci załącznika mailowego "bo takie są procedury", nie używa przenośnej pamięci "bo takie są procedury"), uzupełniac dokumentację np. o jeden brakujący podpis na jednej ze stron dziennika budowy. Jeszcze trudniej było podczas próby podniesienia wartości kredytu (o niewielką suma summarum kwotę, stanowiącą ok. 10% mojej zdolności kredytowej). Po kilku tygodniach bezsensownej przepychanki z pracownikami, zrezygnowałem - szkoda czasu i zdrowia.
Pracownicy oddziału Millennium na ulicy Marszałkowskiej oraz anonimowi dla mnie, szarego klienta "analitycy z centrali banku" zrobili ze swojej strony wszystko, aby w mojej pamięci bank Millennium na stałe wrył się w pamięć jako miejsce, do którego nigdy nie wrócę, a gdy tylko dam radę, odradzę korzystanie z Millennium wszystkim możliwym osobom. Co niniejszym czynię.
PS. Specjalistom marketingu i komunikacji Millennium rekomenduję dostosowanie przekazu reklamowego do rzeczywistego poziomu obsługi klienta w placówkach banku. W mojej opinii, budowa domu z Millennium jest daleka od "prostej". .
27411