386 Opinie

Właśnie miałam wątpliwą przyjemność nie skorzystania z usług tego banku. Chciałam wziąć mały kredyt na zakup materiałów budowlanych. Niestety jedyny punkt kredytowy w markecie to Credit Agricole. Pani przy stanowisku kredytowym przeprowadziła wywiad i po spisaniu wszystkich danych oświadczyła, że na decyzję kredytową będę czekać 48h. Dziwne? Trochę tak, zważywszy, że wartość kredytowana była dziesięciokrotnie niższa od miesięcznych zarobków. Dodatkowo mam pozytywną opinię kredytową (wszystkie kredyty spłacam przed terminem). Ale ok. Przepisy przepisami. Po 24 h przedstawiciel banku skontaktował się ze mną by potwierdzić część danych, po czym okazało się, że rzekomo ubiegam się o kartę kredytową a nie o kredyt. Tak zostało to zapisane przez osobę z punktu kredytowego. By zmienić ten zapis, należy usunąć cały wniosek i udać się do punktu kredytowego by złożyć kolejny. Cierpliwość u mnie duża jest, więc udałam się do punktu kredytowego by po kolejnym wywiadzie dowiedzieć się, że muszę czekać kolejne 48h. Dzisiaj upłynął właśnie termin oczekiwania i co? Otóż okazuje się, że niezbędne będzie przedłożenie zaświadczenia z zakładu pracy podpisane przez główną księgową i jeszcze kogoś. I kolejne 48 h. A ja się pytam, gdzie wymieniane przez banki informacje o kredytobiorcach? Gdzie zwykły rozsądek? Dramat. Jedyne co wiem to to, że nigdy nie skorzystam z usług tego banku. 15133