~ aga • 2017-08-14
Ocena:
W kwietniu zalalo mi gabinet stomatologiczny (nie z mojej winy) Uzyskanie jakiegokolwiek odszkodowania trwało ponad 2 miesiace, przy czym pracownik AXA ciagle oczekiwal ode mnie dosylania jakis niedorzecznych dokumentow a gdy dzwonil do mnie w odpowiedzi na moje maile byl nieprzygotowany tak jakby tych maili niedoczytywal. Przy skladaniu szkody dowiadywalam sie czy moze mnie w tej sprawie reperezentowac wlasciciel firmy wykonujacej naprawe (nie chcialam sama sie tym zajmowac, bo sie na tym nie znam i mam malo czasu). dowiedzialam sie ze nie ma problemu, po czym gdy przyszlo co do czego pracownik prowadzacy moja sprawe informowal mnie kazdorazowo, ze jakiekolwiek rozmowy moga prowadzic tylko i wylacznie ze mna. na moje pytanie czemu wczesniej zostalam poinformowana inaczej, beztrosko mnie poinformowal ze najwidoczniej sie ktos musial pomyslic a w ogole to mam sie w ogole cieszyc ze wyplacili mi jakakolwiek sume. napisalam maila z zadaniem pismenego wyjasnienia sprawy. pan oczywiscie zadzwonil do mnie nie doczytawszy maila. dlugo potem dostalam maila z informacja ze jednak mogl mnie reprezentowac ktos inny.. niestety bylo juz po zamknieciu sprawy, ktora zostalo rozstrzygniete nie na moja korzysc - AXA wyplacila 500 zl mniej niz wyliczyl fachowiec od naprawy. Jednym slowem chetnie zawieraja umowe, biora pieniadze, a gdy przychodzi co do czego to ciezko uzyskac cokolwiek
30045