Wielka Brytania obniża... niskie podatki!

"summary">Kredyt bez wychodzenia z domu?
Pieniądze w 20 minut na koncie

Kwota wolna od podatku u nas to obecnie 3091 zł, czyli 84,7 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2013 r. (GUS ogłosił w lutym, że wynosiło ono 3650,06 zł). W przeliczeniu – ok. 610 funtów. W tymże samym minionym roku mediana zarobków pracowników w Wielkiej Brytanii, według danych UK National Statistics, wynosiła 2240 funtów miesięcznie. Jak łatwo obliczyć, wolne od podatku dochodowego 10 tys. funtów to 4,46 przeciętnych miesięcznych zarobków pracowników na Wyspach – procentowo 5,27 raza więcej niż w Polsce! Gdyby w Polsce kwota wolna od podatku dochodowego również wynosiła 4,46 przeciętnych miesięcznych zarobków, podatek fiskusowi oddawaliby dopiero zarabiający ponad 16 300 zł. 

Dwie trzecie zatrudnionych w Polsce zarabia mniej niż wynosi przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej. Gdyby kwota wolna od podatku była u nas relatywnie równie wysoka jak w Wielkiej Brytanii, wszyscy ci pracownicy, a także wielu zarabiających nieco więcej, nie płaciliby ani grosza podatku! Wszystko dlatego, że owe 10 tys. funtów to ok. 50,5 tys. zł. Tymczasem przeciętnie w kraju nad Wisłą pracownik zarabia rocznie 43 800 zł brutto. Do jego kieszeni trafia jednak tylko 31 322 zł, resztę (blisko 12 500 zł) musi oddać jako różnego rodzaju składki i podatki zawarte w każdej polskiej pensji (więcej tutaj: www.ebroker.pl/wiedza/ile-kosztujesz-pracodawce/3727). Zaliczka na podatek dochodowy wyniesie takiego „średniego pracownika” 3072 zł, z czego część zapewne wróci do niego z tytułu różnych ulg. Ale robiąc zakupy Polak zapłaci jeszcze podatek VAT i akcyzę, w efekcie jego „zrzutka na państwo” znacznie wzrośnie. Łącznie w roku może to być nawet blisko 21 500 zł!
Progi podatkowe w Wielkiej Brytanii są trzy: 20 proc., 40 proc. i 45 proc. (w Polsce dwa: 18 i 32 proc.). Ale by zapłacić jakikolwiek podatek, mieszkaniec Wysp musi zarobić znacznie więcej niż Polak.

Gotówka na żądanie! Sprawdź pożyczkę już od 900 zł dochodu

W praktyce oznacza to, że najniższą, podstawową stawkę podatku zapłaci w tym roku w Wielkiej Brytanii pracownik, którego roczne dochody nie przekroczą ok. 42 tys. funtów (wolne od podatku 10 tys. funtów plus próg 32 tys. funtów), natomiast wyższą, 40-proc. – zarabiający do 160 tys. funtów. W Polsce 18-procentowy haracz fiskusowi płacą już wszyscy, których dochód w roku choć odrobinę przekroczy 3091 zł (610 funtów), a więc bardzo mało. W efekcie podatki płaci nawet wielu z 10 proc. Polaków żyjących poniżej granicy ubóstwa, korzystających z opieki społecznej. O odmrożeniu tego obowiązującego już szósty rok progu nie zająknął się dotąd żaden polityk, nawet w przeddzień czteroodcinkowego serialu wyborczego lat 2014-2015, kiedy to pada tak wiele obietnic. Tylko Janusz Korwin-Mikke, aktualnie prezes Kongresu Nowej Prawicy, niezmiennie od lat postuluje likwidację podatku dochodowego w ogóle. Zanim jednak to się stanie, ministrowie: finansów Mateusz Szczurek oraz pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz powinni sobie przypomnieć, że jednym z bardzo dobrych sposobów na skuteczną walkę z ubóstwem jest zmniejszenie podatków płaconych przez osoby o niskich dochodach. Kwota zarobków zwolnionych od podatku, porównywalna do średniej podobnych kwot na zachodzie Europy, powinna wzrosnąć ponad trzykrotnie, do ok. 10 tys. zł. Zarabiający najmniej dostawaliby wtedy miesięczne pensje o ok. 100-150 zł netto wyższe.
Z podatku dochodowego od osób fizycznych rocznie wpływa do polskiego budżetu ok. 42 mld zł. Jego obsługa pochłania… jedną dziesiątą tej kwoty, a jeśli dodać także koszty ponoszone przez pracodawców i pracowników – może nawet trzykrotnie więcej. Również i tutaj jest więc spore pole do oszczędności.