Program MdM już teraz wymaga zmian

"summary">Szukasz kredytu na mieszkanie?
Sprawdź, jaką dostaniesz ratę

Spółdzielnie protestują przeciwko obecnym przepisom

Już na początku prac nad programem Mieszkanie dla Młodych było wiadomo, że spółdzielnie mieszkaniowe wezmą w nim udział. Mimo tego pomysłodawcy MdM-u nie zauważyli bardzo istotnego problemu. Polega on na tym, że osoby wybierające dom lub lokal ze spółdzielczej oferty nie znają dokładnej ceny powstającego lokum. Spółdzielnia pobiera od nich tzw. wkład budowlany. Ustala się go na podstawie przybliżonego kosztu budowy. Dokładne rozliczenie wydatków związanych z daną inwestycją następuje przed upływem 6 miesięcy od daty formalnego ukończenia domu lub budynku wielorodzinnego. Dopiero wtedy nabywca może poznać dokładną cenę kupowanej nieruchomości.

Na początku bieżącego roku okazało się, że Bank Gospodarstwa Krajowego nie chce dotować mieszkań i domów, które są budowane przez spółdzielnie. BGK twierdzi, że takie nieruchomości po ostatecznym ustaleniu ceny mogą nie zakwalifikować się do MdM-u. Dlatego w programie Mieszkanie dla Młodych faktycznie uczestniczą tylko spółdzielnie, które już rozliczyły koszty budowy oferowanych lokali i domów. Spółdzielczy inwestorzy zdecydowanie sprzeciwiają się takiej formie dyskryminacji. Opisywany problem ma znaczenie również dla potencjalnych beneficjentów programu Mieszkanie dla Młodych. Warto pamiętać, że wiele krajowych spółdzielni ma w swojej ofercie nieukończone lokale i domy, które z łatwością „mieszczą się” w limitach cenowych MdM-u.

Kredyt zaciągnięty przez dewelopera może być przeszkodą

Z powodu niedopracowanych zasad przyznawania pomocy mieszkaniowej ucierpieli nie tylko klienci spółdzielni. Powody do narzekania na MdM ma również część klientów firm deweloperskich. Mowa o osobach, które chciały kupić gotowy dom lub lokal. Nabywcy takich nieruchomości nie otrzymają dopłaty, jeżeli wybrana inwestycja była finansowana kredytem. Bank kredytujący dewelopera ustanawia hipotekę na całości zabudowywanego gruntu. Jego zgoda na częściowe usunięcie takiego zabezpieczenia i sprzedaż domu lub mieszkania jest możliwa, gdy klient firmy deweloperskiej przekazał całość ustalonej ceny.

Kredyt udzielony deweloperowi nie stwarza problemów jeśli nabywca nieruchomości zaciągnął standardowy kredyt hipoteczny. Poważne komplikacje pojawiają się, gdy kredytobiorca korzysta z rządowej pomocy. Zasady programu MdM mówią, że dopłata do gotowego domu lub mieszkania jest przekazywana dopiero po podpisaniu umowy sprzedaży nieruchomości. W analizowanej sytuacji transakcja nie może jednak dojść do skutku. Sprzeciwia się temu bank finansujący dewelopera. Brak jego zgody na sprzedaż domu lub mieszkania jest spowodowany … niewypłaceniem dopłaty z MdM-u. Opisywany problem można określić mianem „błędnego koła”. Może go rozwiązać tylko szybka nowelizacja przepisów, które regulują zasady programu MdM.

Sam zbuduj własny kredyt hipoteczny Wybierz wysokość raty

Opóźnienia w budowie też mogą pozbawić dopłaty

W ramach uzupełnienia warto wspomnieć o jeszcze jednej pułapce związanej z programem Mieszkanie dla Młodych. Muszą o niej pamiętać osoby, które środki z preferencyjnego kredytu otrzymają w transzach. Tacy klienci firm deweloperskich mogą utracić prawo do rządowej pomocy, jeżeli termin przekazania ostatniej części środków zostanie przesunięty na kolejny rok (np. po stwierdzeniu opóźnień w pracach budowlanych). W związku z powyższym beneficjenci MdM-u nie powinni akceptować harmonogramu kredytowania, który zakłada wypłatę końcowej transzy w listopadzie lub grudniu.