A A A
drukuj

Ile pieniędzy powinno mieć dziecko na letnim wyjeździe?

Data publikacji: 2013.07.01 godz. 13:50

Opracowanie własne
OCENA
5.0/5

Tytułowe strapienie mają lub wkrótce mieć będą rodzice wielu dzieci wyjeżdżających na wakacyjny wypoczynek. Jak z niego wybrnąć?

Podstawowa zasada przy dawaniu pienidzy pociesze wyjeżdżającej na wycieczkę, kolonie czy obóz brzmi: nie przesadzać! Lepiej dać ich mniej niż więcej, bo – po pierwsze – dziecko prawdopodobnie będzie je wtedy oszczędniej wydawało, po drugie – nie będzie nimi „kłuło w oczy” współuczestników wyjazdu, po trzecie wreszcie – mniej będzie narażone na to, że ktoś mu je ukradnie. Z drugiej jednak strony rodzice nie powinni być zbyt skąpi...

Więc ile dać pieniędzy dziecku wyjeżdżającemu na zorganizowany letni wypoczynek? Eksperci mówią, że uczniowi szkoły podstawowej nie więcej niż 5–10 zł na dzień pobytu, gimnazjaliście i licealiście – 10–15 zł. To w kraju. W przypadku wyjazdów zagranicznych powinno to być od 5 euro lub dolarów na dzień. Rodzice muszą jednak wcześniej zorientować się, czy kwota, którą zamierzają dać dziecku, mu wystarczy – wiadomo przecież, że jedne kraje są „drogie”, inne zaś „tańsze” (choć przy zasobności naszych portfeli wcale nie oznacza to „tanie”…). Wystarczy np. zapytać o ceny znajomych, którzy niedawno wrócili z kraju, do którego ma wyjechać nasza pociecha, albo zadzwonić do renomowanego biura podróży i porozmawiać o tym z jego pracownikami.

Przy wyliczaniu kieszonkowego dla dziecka wyjeżdżającego na letni wypoczynek brać zatem trzeba pod uwagę jego wiek, czas trwania i charakter wycieczki, kolonii lub obozu oraz miejsce (kraj/zagranica), do którego wyjeżdża. Istotne jest też to, co obejmuje cena wyjazdu. Jeśli np. za wejście na basen albo za wycieczki fakultatywne dziecko będzie musiało zapłacić już na miejscu to oczywiście musi mieć więcej pieniędzy.

Dziecko wysyłane na kolonie czy obóz zabiera ze sobą najczęściej gotówkę. To rozwiązanie dobre (bo wie, ile ma pieniędzy i musi nimi gospodarować tak, by wystarczyło mu ich na cały pobyt) i złe (bo może je wszystkie zgubić albo może mu je ktoś ukraść). Jeśli jest to wyjazd krajowy warto dowiedzieć się, czy w miejscu pobytu będzie miało ono dostęp do bankomatów (i do jakich – której sieci lub banków). Wtedy można mu dać kartę płatniczą. Z drugiej strony ją dziecko też może zgubić – skutek byłby taki sam jak wówczas, gdyby zgubiło całą gotówkę… Decyzję powinni podjąć rodzice uwzględniając odpowiedzialność swej pociechy, jej rozwagę, zorganizowanie itp.

Jeśli dziecko ukończyło 13 lat to rodzice lub opiekunowie mogą założyć mu konto bankowe. Będzie ono nim już samo zarządzało – może wpłacać i wypłacać gotówkę, robić przelewy, zakładać lokaty itp. Nie zrobi natomiast debetu. Do takiego konta dla małolata banki wydają kartę płatniczą. Można nią płacić za zakupy w sklepach albo wypłacać pieniądze z bankomatu. Jeśli rodzice uważają, że jest to wskazane, bo ich dziecko może zrobić jakieś głupstwo, niektóre funkcje karty mogą zablokować.

Rodzice powinni szczegółowo omówić z dzieckiem zasady bezpiecznego korzystania z karty, uczulając go zwłaszcza na to, że nie powinno nikomu, nawet najlepszemu przyjacielowi, zdradzać numeru PIN do niej. Powinno ono też wiedzieć i pamiętać, że jeśli nie może znaleźć swojej karty to ma ją natychmiast zastrzec, bo ktoś – złodziej albo nieuczciwy znalazca – może wypłacić wszystkie pieniądze z jego rachunku. Dziecko powinno wiedzieć, gdzie zadzwonić, by zastrzec kartę. Warto mu też wpoić zasady nieujawniania danych, w tym drogą mailową.

Na wyjazd dziecko może też zabrać „elektroniczną portmonetkę” – czyli kartę pre-paid. Działa podobnie jak telefon na kartę. Zasila się ją przelewem z rachunku bankowego lub poprzez wpłatę gotówki. Transakcji można dokonywać do wysokości znajdujących się na niej środków. Nie trzeba do niej zakładać konta. 

Co robić, gdy od przebywającego gdzieś w kraju lub świecie dziecka dostaniemy dramatycznego SMS-a: „Kochane pieniążki przyślijcie rodzice”? Jeśli ma konto – dokonujemy przelewu. Jeśli nie ma, a pojechało razem z przyjaciółmi – może da się skorzystać z ich konta? Albo z konta wychowawcy? Jeśli daliśmy mu kartę pre-paid – zasilamy ją. Można wysłać pieniądze przekazem pocztowym, ale to trwa i kosztuje, a przy odbiorze gotówki nasza pociecha będzie musiała wylegitymować się. Za granicę można pieniądze przesłać za pośrednictwem specjalizujących się w tym firm (np. Western Union). To również kosztuje.

Nasze dziecko musi też wiedzieć, że gdy straci pieniądze (obojętne – gotówkę czy kartę), obowiązkowo musi powiedzieć o tym wychowawcy i zgłosić to na policji.

Komentarze

Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.

Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.

comments powered by Disqus