Polisolokaty miały być odpowiedzią banków na wprowadzenie podatku Belki od zysków ze wszystkich lokat terminowych, nawet tych trwających jeden dzień. Jednak, zamiast pomóc w efektywnym i bezpiecznym oszczędzaniu, stały się one realnym problemem dla klientów. Dlaczego?
Polisolokaty to skomplikowane i wysoce ryzykowne produkty inwestycyjne, nie zaś oszczędnościowe. Wielu Polaków, którzy podpisali umowy polisolokat nie zdawali sobie z tego faktu sprawy. Dziś walczą w sądach o sprawiedliwość i odzyskanie pieniędzy od nieuczciwych towarzystw ubezpieczeniowych.
Czym są polisolokaty?
Pod pojęciem polisolokata należy rozumieć produkt łączący w sobie cechy lokaty terminowej oraz polisy ubezpieczeniowej. Niemniej ta sama nazwa wykorzystywana jest do określenia umów ubezpieczenia powiązanych z funduszami kapitałowymi. Klienci często nieświadomie powierzali swoje pieniądze doradcom finansowym i dawali się namówić na polisolokaty, które są skomplikowanymi i wysoce ryzykownymi produktami inwestycyjnymi.
Dwa lata temu, w 2014 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zlecił TNS Polska przeprowadzenie badań na temat polisolokat. Obnażyły one, że tylko 59 proc. respondentów słyszało o takich produktach inwestycyjnych, ale aż 39 proc. z nich w ogóle nie rozumiało, na czym one polegają. Wielu klientów, którzy ostatecznie zdecydowali się na taką inwestycję, nie wiedziało, z jakim właściwie ryzykiem się ona wiąże.
Szukasz najlepszej lokaty? Porównaj oferty »
„Przywiązani do polisolokat”
Stowarzyszenie działające pod nazwą „Przywiązani do polisolokat” informuje, że około 5 mln osób posiada polisolokaty o łącznej wartości ponad 50 mld zł. Niepokojące jest jednak to, że instrument ten nie zapewnił klientom pożądanego poziomu zysku, a wygenerował stratę, jako że ryzyko inwestycyjne zostało przerzucone w jego przypadku na klientów.
Walczą oni dziś w sądach o odzyskanie pieniędzy - często oszczędności całego życia. Jedyną możliwą drogą walki o swoje racje jest doprowadzenie do tego, aby sąd orzekł nieważność zawartej umowy ubezpieczenia z funduszem kapitałowym.
Polskie sądy uznały, że opłaty likwidacyjne, jakie towarzystwa ubezpieczeniowe nakładały na swoich klientów, którzy chcieli zrezygnować wcześniej z kontynuowania polisy, są niedozwolone. Sięgały one bowiem nawet 100 proc. wartości rachunku. Nakazały więc ubezpieczycielom zwrot środków dla swoich klientów.
Pareto II - unieważniona polisolokata
Pozostaje jeszcze kwestia środków, jakie klienci posiadający polisolokaty utracili w wyniku spadku wartości rachunku. Jedyną szansą na przyznanie im tychże pieniędzy jest uznanie przez sąd nieważności umowy. Miało to już miejsce, ponieważ jeden z warszawskich sądów uznał za nieważną umowę ubezpieczenia (polisolokaty) Pareto II, jaka zawarta była pomiędzy Towarzystwem Ubezpieczeń Europa, a Open Finance SA.
W polisolokacie Pareto II oferowana suma ubezpieczenia była minimalna, a większość składek opłacanych przez klienta trafiała do ryzykownych instrumentów finansowych. Klienci zostali pozbawieni w praktyce prawa do wypowiedzenia umowy lub odstąpienia od niej. Jeśli się na to decydowali, musieli wnieść opłatę likwidacyjną w wysokości 100 proc. wartości rachunku.
Teraz klienci posiadający ubezpieczenie Pareto II czekają, aby sąd drugiej instancji podtrzymał orzeczenie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Jeśli tak się stanie, będą mogli żądać zwrotu całości wpłaconych środków.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.