Na moje nieszczęście jestem klientem tego koszmarnego "banku" od 5 lat. Wziąłem kredyt hipoteczny w czasie, gdy w tym banku nikt nic nie sprawdzał, rozdawali na ślepo, byle komu. Przypominam sobie eksperta od badania sytuacji finansowej - mój księgowy nie wiedział czy śmiać się czy płakać z żenującego poziomu wiedzy finansowej przedstawiciela Eurobanku. Po prostu załamał ręce. Tacy ludzie w Eurobanku dawali kredyty.
5 lat stosunków z tym bankiem to pasmo problemów, niekompetencji, chamstwa, żeby nie powiedzieć sadyzmu. Do reklamacji nadaje się praktycznie wszystko - brak podstawowej wiedzy pracowników w oddziałach, podawanie sprzecznych informacji, brak poczucia odpowiedzialności... wyliczać można bez końca. Pomyłkowo wysyłane monity - obciążanie, potem po kilku reklamacjach (gubionych) cofanie obciążeń, podawanie błędnych infomacji na temat wcześniejszej spłaty (jeden pracownik, mówi że darmowa, inny że płatna - nie wiadomo, co robić), przy próbie połączenia odpowiadają różni pracownicy ? trzeba pięć razy się przełączać aż w końcu odezwie się (żenująco nisko)kompetentna osoba. Za każdym razem, gdy jest problem, bank informuje że trzeba się stawić w oddziale. Wielokrotnie zdarza się, że gdy jest jakaś kwestia, słyszę: proszę za 4h stawić się w oddziale: to jest chore ? nie ma pytania, a może Pan jest w pracy, może poza miastem... nawet nie ma o to pytania! Za 4h ma m się stawić ? to są metody nazistowskie z rodem z obozów koncentracyjnych. W wyniku błędnych informacji podanych przez pracownika odmówiłem wykonania pewnych czynności. Bank przez pół roku straszył mnie, po czym ostatecznie sam wykonał te czynności ? nie miał wyjścia, bo były dowody na niekompetencje pracownika ? wniosek: nie dość że bank powoduje problemy, to potem jeszcze za niekompetencje pracowników musi sam płacić.
Dla udokumentowania niekompetencji przez okres 5 lat złożyłem około 20-30 reklamacji. Niestety do reklamacji nadaje się także proces reklamacji ? pasmo pomyłek, obojętności, kpin z klienta.
Często mówi się, że banki pomagają w przypadku chwilowych trudności ? niestety, w przypadku eurobanku jest to okazja dla pracowników do wyżycia się psychicznego na kredytobiorcy. Kilkakrotnie w ciągu 5 lat prosiłem o jakąkolwiek pomoc, prolongatę, częściową spłatę rat, rozłożenie spłaty ubezpieczenia na raty ? brak jakiegokolwiek odzewu. Kolejne monity po 15 zł, telefony, straszenie windykatorem. Żadnej reakcji ? szantaże, znęcanie się, psychiczne wyniszczanie włącznie z psychicznym wyżywaniem się na rodzinie. Telefony kilka razy dziennie. Od godz. 8, także w soboty ? chamska pani z windykacji mówi, że cisza nocna jest do 7, poza tym ona przychodzi do pracy i może sobie dzwonić.
Najgorszy koszmar, to sadystyczni windykatorzy. Żadnych rozmów, ton rozmowy jak z obozie koncentracyjnym ? ja akurat jestem młody, mam dość dobrą pracę i nie mam rodziny ? ale co mają zrobić emeryci, samotne matki z dzieckiem, ludzie bez pracy??? Gdy takie osoby słyszą taki ton, takich psychopatów.. co robić? Kto ma ich chronić bez tą nazistowską organizacją?
Jeszcze raz polecam wspominaną już tutaj stronę: www.odradzameurobank.pl. Jestem pod wrażeniem siły woli i determinacji jej autora. Osoby ?tworzące? koszmarny eurobank powinny być piętnowane na każdym kroku a ich nazwiska powinny być podawane do publicznej wiadomości. Takie osoby w ogóle nie powinny funkcjonować w normalnym społeczeństwie.
Co jakiś czas widzę reklamy eurobanku w TV... mam nadzieję, że to dlatego, że po prostu ludzie nie chcą tam przychodzić. Mam nadzieję, że te strony ? jak i wiele innych ? odnoszą swój skutek. Uważam, że obowiązkiem wszystkich osób poniżanych i opluwanych przez pracowników eurobanku jest dzielenie się swoimi doświadczeniami z jak największą liczbą osób ? aby uchronić je przed tym koszmarem
skomentuj opinię »